Ja, Pat Własnegolosu, chciałbym ogłosić zamknięcie bloga Zapach Neonu. Zamknięcie bloga spowodowane jest skupieniem się na innych obowiązkach, wynikających z życia zawodowego oraz prywatnego. Przyznać muszę, że prowadzenie bloga dało mi duzo radości, było miejscem, gdzie mogłem wyrzucić wszystko co siedziało mi na sercu i umyśle. Blog póki co zostaje w takiej formie w jakiej jest na dzień dzisiejszy, jednak istnieje możliwość, że zostanie wykasowany. Istnieje też możliwość, że za jakiś czas powstanie niezobowiązujący post z updatem odnośnie mojego życia.
Pat Własnegolosu.
ale zanim postawię ostatnią kropkę, to napiszę kilka zdań. No byłbym głupi gdyby nie było jakiegoś epilogu, bo w końcu ten blog to nieco jak książka, czytasz, chcesz więcej a tu nagle jakiś pajac, pedał, decyduje się na zamknięcie i dupa. Pusta kartka, nic nie wiadomo jak ta historia się kończy.
Od razu muszę zaznaczyć, że zainspirował mnie do napisania czegokolwiek tutaj Artur.
1. ARTUR.
Ten facet jest świetnym przyjacielem. Rok temu pisaliśmy więcej niż teraz, ale na chwilę obecną jak popiszemy przez moment raz na dwa tygodnie to wiem, że jest gdzieś tam zawsze i w każdym momencie mogę do niego napisać. Mam tylko nadzieję, że też odbiera to tak samo jak ja. Ten facet jest bardzo przystojny, sprytny, ambitny i ma dobre serce. Ma do tego taki typ poczucia humoru jaki ja lubię. Czasami jak glupi czekam na odpowiedz gdy do niego napisze. Chciałbym, aby życie było dla niego łaskawe, aby ułożyło się tak jak wymarzy. I aby jego przyszły facet zaakceptował mnie jako jego kumpla. Nie wyobrażam sobie straty kogoś takiego. Artur mi bardzo pomógł gdy w połowie lipca miałem mały kryzys z moim facetem.
2. MÓJ FACET.
Jesteśmy nadal razem. Jakiś czas temu było gorąco, padały bolące słowa między nami, czasami było przeklinanie i machanie rękami. Jakoś przetrwaliśmy to. Mieszkamy tam gdzie mieszkaliśmy, seks uprawiamy, choć biorąc pod uwagę, że ostatnio mój facet upadł na zdrowiu to jest go nieco mniej. Mój facet przygotowuje się do zmiany pracy. Spędzamy wolny czas razem, razem planujemy swoje życie. Kocham go bardzo mocno!
3. PRACA.
Niezmiennie poświęcam się jej w 150%. Ostatnio zostałem nazwany Krwawym P. ze względu na to, że w przeciągu pięciu dni zwolniłem dwóch pracowników. Jak zawsze zostaje po godzinach, jak zawsze wracam zmęczony, jak zawsze złoszczę się na to wszytsko, ale idę tam z uśmiechem na twarzy. Bardzo lubię moją pracę. Moją firmę polecam wszystkim moim znajomym.
4. JA
Chyba przytyłem 5 kg. Broda nadal na twarzy, wlosy dłuższe, choc juz nie tak, żebym mógł zrobic kucyk taki jak na początku lipca. Kocham swojego faceta. Kocham mamę. Kocham Artura (chyba mogę tak to ująć), kocham Warszawę, kocham wydawać pieniadzę na płyty, kocham się spuszczać, jeść niezdrowo i pić cydr. Ostatnio bardzo blisko jestem też z kolegą nazwanym na tym blogu Dziennikarzem. Moj facet nie jest zachwycony, ale wszystko idzie w strone tego, że bedziemy bliskimi przyjaciółmi. Ogólnie jestem z życia zadowolony. Jeżeli miałbym określic się czy jestem szczęślwy czy nie, to JESTEM SZCZĘŚLIWY!
Blog był bardzo fajna przygodą! Chcę podziekować Wam wszystkim, którzy zaglądaliście tutaj, komentowaliście, powodowaliście, że się usmiechałem na każdym razem gdy tutaj wchodzilem. Dziękuję za to, że zostawialiście komentarze: Kornik, Inny25, JarKow, Carlo, Oskar i Tobie kolego z Zachodu, którego poznałem ale i nie-poznałem (i tym, którzy zostawili po jednym czy dwóch komentarzach trafiając przez przypadek)!
Nie rezygnuję z czytania blogów, ale będę to robił juz incognito. Pat Własnegolosu idzie spać. Może się obudzi, może nie.
Cały czas, od dawien dawna, jestem aktywny na Twitterze. Jeżeli tam jesteście - dajcie znać. Wyślijcie swój nick w wiadomości prywatnej, od razu zacznę Was followować.
Na dzisiaj mowie do zobaczenia!
Ciekawe jaki obraz mnie zostawiam za sobą.
Trzymajcie się :)
P.S. Wybaczcie mi literówki, ale pozwoliłem sobie na bałagan ortograficzny już tak na koniec.