wtorek, 16 czerwca 2015

Bezsens.

Zaraz się zesram, ze strachu, przed jutrem. Jutro będę na zmianie w pracy z nową osobą (nasz nowy kierownik, a raczej kierowniczka, a raczej zastępczyni naszej kierowniczki), która nie wie dużo i wszystko będzie na mojej głowie. Wczoraj moja kierowniczka wbijała mi do głowy wszystkie kody i hasła. Lody mojej firmy w moich rękach.

Brak telefonu mi doskwiera, jakby ręki mi brakowało. Mój facet mówi, że przynajmniej ożyję i moje uszy odpoczną od tej ciągłej głośnej muzyki. Tak czy inaczej do 28 czerwca muszę mieć nowy telefon, ponieważ wtedy wyjeżdżam do mojej mamy i muszę mieć kontakt z moim lubym :)

Poza tym ostatnio śnią mi się kutasy! A dzisiaj podobno mówiłem przez sen. Miałem mówić do Męża: Czy znasz tą murzynkę co z żywopłotu wyskoczyła. 
 
Źle się ze mną dzieje.





niedziela, 14 czerwca 2015

Padł.

O godzinie 17.39 padł. Już się nie podniósł. Byliśmy ze sobą od 2012 roku. Straciłem wszystko co mi oferował, wszystkie kontakty szlak wziął. Mój telefon stracił swój żywot. Tak nagle, bez uprzedzenia, reanimowanie było bez skutku. Prawda jest taka, że nadal wracam do niego i daję mu szansę, na chwilę łapie oddech, ale nic z tego. Zostałem bez telefonu, do końca miesiąca, może dłużej. I dobrze, przynajmniej z pracy nie będą dzwonić!! :) Najgorsze jest to, że wszystkie numery telefonu były zapisane na telefonie, nie na karcie SIM. Zatem ogłaszam akcję: PRZYPOMNI O SOBIE! Jeżeli czytasz i byliśmy wymienieni numerami to poproszę numer na kartce do ręki, albo prywatna wiadomość na kumpello, albo zapraszam na kawę do mnie i tak będzie łatwiej.

Od dzisiaj zaczynam odliczanie do mojego urlopu: 14 dni!! Za dwa tygodnie o tej porze będę siedział w kuchni z moją mamą, która będzie wypytywała jak nam się żyje w Warszawie, czy wszystko miedzy nami dobrze, czy dobrze w pracy, co bym zjadł na kolację, co następnego dnia na obiad i co chcę zabrać ze sobą do Warszawy.

Pół dnia spędziłem na balkonie na czytaniu książek! Czuję, że żyje, lubię ten stan.


Body talk.

No i tak doszliśmy do mojego wolnego weekendu, poza pracą, z moim Mężem, będąc zdrowym, bez bolączek ciała, jedynie z potem między pośladkami, bo w końcu pogoda nas rozpieszcza.

Dziąsło po wyrwanym zębie już 24 h po zabiegu nie dawało znaków życia, obyło się bez tabletek i nieprzespanych nocy. Moje szczęście, że mój organizm bardzo szybko się "goi", każde zadrapanie szybko się leczy, tak też z ranami jest, więc super. Aktualnie czuję się bardzo dobrze, moja szczęka radosna a i ja mam przynajmniej jeden problem mniej z głowy :)

Sobotę spędziliśmy na mieście. Byliśmy w kinie na Jurassic World. Mamy bardzo dużo kodów rabatowych z Biedronki (przy płatności kartą dostaje się kod, wysyła się smsem i w zwrotnym kod  na bilet do kina za 15zl), więc powoli zaczynamy to wykorzystywać, nadrabiać filmy. Potem małe zakupy, trochę niezdrowego jedzenia i wieczór na balkonie, przy słuchaniu muzyki i podglądaniu sąsiadów.

Jutro koniecznie opalanie :D

W pracy kilka osób powiedziało, że bardzo fajnie mam ścięte włosy. Prawda jest taka, że sam sobie się podobam. Ze moim fryzjerem prawda jest taka, że ... od prawie 5 lat sami sobie ścinamy włosy. Więc zasługa tego co mam na głowie jest mojego faceta. Zarówno ja, jak i mój luby, boimy się skaleczenia w zakładzie fryzjerskim (!), więc sami sobie radzimy ze strzyżeniem czupryny. Co jak co ale mojemu facetowi lepiej to wychodzi. Czasami zastanawiam się czy jest coś czego ten facet bałby się podjąć. Podziwiam go i cieszę się, że mam go przy sobie, ponieważ uczę się od niego na okrągło odwagi i dążenia do celu!

Na koniec gratulacje dla mojego kolegi (i blogera!) z powodu osiedlenia się na swoim! Zazdroszczę cholernie! Trzymam kciuki! Brawo!! :)




P.S. Uwielbiam tą dziewczynę! Czekam na nowy album i w końcu teledysk to tego kawałka!

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Done!



Ósemka, górna, wyrwana. Oddałem się w ręce mojego Pana Karola i było miło. Jak już zaczął wyrywać to nawet pomyślałem, że to przyjemne. Aż sam sobie się dziwię. Po 5 minutach było po wszystkim, wróciłem do domu, a mój facet w panice, że jak dałem radę, że on siedział w domu i się trząsł cały i że już mdleje, że mam mu nie pokazywać tego dziąsła.
Póki co jest bardzo znośnie. Wiem, że najgorsze przede mną, bo zejdzie mi znieczulenie i dopiero poczuję moc wyrwanego zęba. Słyszałem też, że górne ósemki i ich wyrwanie są mniej dokuczające. Jak by nie było, cieszę się, że go już nie ma, bo ząb mi doskwierał. Chcę jeszcze dolną zlikwidować, ale to już bez pośpiechu.

Morda jeszcze drętwa, krew delikatnie się sączy, choć w granicach rozsądku, pluje co chwilę aby nie było w mojej jamie za dużo śliny.


http://www.theblaze.com/wp-content/uploads/2012/04/shutterstock_82284178-413x620.jpg

 Jutro do roboty. Środa znowu wolna. Wg zaleceń mojego przystojnego Pana Karola mogę pozwolić sobie na lody ^^ Kochanie, wyciągaj fiuta, będę ssać całą noc!

Ahoj :D

niedziela, 7 czerwca 2015

W końcu noc bez budzenia się co chwilę - wyspany.

UROCZYŚCIE PRZYSIĘGAM, ŻE KNUJĘ COŚ NIEDOBREGO


Cholera, bycie na zwolnieniu lekarskim naprawdę podnosi libido w moim przypadku :) Mój facet weekend oczywiście ma wolny, siedzieliśmy wczoraj razem w domu i w przeciągu ostatnich 24 h spuszczałem się 5 razy :) Z ciekawostek mogę zdradzić, że kiedyś mój facet robił mi loda i powiedział, że chce zobaczyć ile razy pod rząd uda mi się spuścić. Mój rekord to 6 razy (pod rząd, bo pewnie w ciągu dnia jestem wstanie więcej, będąc nastolatkiem to waliłem sobie na potęgę więc pewnie i do 10 razy wtedy potrafiłem przez cały dzień).



KONIEC PSOT




Od piątku dostaje dużo smsów z pracy, żebym wracał do zdrowia, jak się czuje itp. Naprawdę to miłe, że ktoś myśli o mnie bezinteresownie :) Nawet dzwonią na przerwach w pracy aby dowiedzieć się czy polepsza mi się czy nie. Co jak co, ale w mojej firmie zespół pracowników jest dobierany według sztywnych zasad. Zdradzić mogę, że gdyby na rozmowę o pracę przyszło dwóch panów, jeden w eleganckim garniturze, drugi w dzinsach i koszuli, pracę dostał by drugi. Pierwszy jest z góry skazany na niepowodzenie :) I przyznać muszę, że to ma odzwierciedlenie w całej firmie (u mnie pracuje około 350 pracowników), ponieważ wszyscy są pełni empatii, luzu i mają bez przerwy uśmiech na twarzy.

Na koniec dwa teledyski:

Jak nie lubisz muzyki koreańskiej to odpal sobie drugi teledysk :)





sobota, 6 czerwca 2015

L4

Jestem na zwolnieniu lekarskim. Czuje się jakby ktoś mnie zmielił w maszynce do mięsa - głowa mi pęka, gile z nosa lecą, w kościach łamie. Dobrze, że mimo wszystko ochota na seks nie minęła.

Pogoda wymarzona. Trochę boli mnie to, że nie mogę wyjść na miasto, poleżeć gdzieś w parku i poopalać swoje facjaty, połazić z kubkiem mrożonej kawy ze Starbucksa, założyć swoją ulubioną koszulkę, na którą każdy patrzy i podziwia, i się uśmiecha. Nawet nie ma jak popatrzeć na chłopców w krótkich spodenkach, bo jedyne co widzę to kołdra, pilot i termometr przy łóżku.

W środę spotkałem się z moim facetem na mieście, założyłem bardzo krótkie spodenki, nie zakładałem majtek pod spód. Gdy usiedliśmy na jadalnym w CH Targówek (jak ktoś bywa to wie, że są tam takie okrągłe pomarańczowe sofy), poprosiłem aby spojrzał pod stolik. Gdy podniósł głowę zauważyłem szeroki uśmiech. Co tam było? Mój kutas wystający przez nogawkę spodenek.

Udanego weekendu!