piątek, 9 sierpnia 2013

Koniec urlopu.

I tak oto nadchodzi koniec urlopu. Ostatnie godziny wolności, niestety. Jutro znowu to samo. Jak minął odpoczynek? Było miło. Odwiedziłem moją mamę, która mieszka kilometry od Warszawy, spędziłem kilka dni z Mężem, bo też miał wolne.

Fala upałów się chyba już kończy, na co liczę. Widzę, że za oknem  pogoda się zmienia. Już jestem pochmurno, wiatr się pojawił. To chyba dobrze, przynajmniej do pracy będzie się przyjemnie jechało :P