czwartek, 7 kwietnia 2016

Rozwój ciała i ducha.

Przejrzałem starsze posty na blogu. Wyglądały inaczej. Teraz piszę i piszę, zdania coraz bardziej złożone, niekiedy wielokrotnie.

Wczoraj poprosiłem, aby mój facet zrobił sobie test, aby sprawdzić, którą ma półkulę mózgu dominującą. Wyszło, że prawą, a co za tym idzie, znalazła się przyczyna naszych sporów w pewnych kwestiach. Naszym zadaniem domowym z wczorajszej lekcji jest nauka akceptacji odmiennych zachowań spowodowanych tym, że mimo, że mamy taką samą wizję wspólnego życia, to chcemy innymi drogami dojść do sedna sprawy (ale wymyśliłem).



Śniły mi się dzisiaj w nocy studia. Obudziłem się i zacząłem wspominać. Pamiętam pierwszy dzień zajęć na pierwszym roku. Było nas na początku sto osób, na drugim semestrze było nas już osiemdziesiąt sztuk, na trzecim zostało czterdzieści. Pamiętam jakim się głupim było, jakie głupie rzeczy się robiło. Dla przykładu: razem z moimi koleżankami napisaliśmy kartkę, którą powiesiliśmy pod dziekanatem o treści mniej więcej takiej - Szukamy przyjaciół, na naszym roku są sami idioci. Spotkaj się z nami przy windzie, na drugim piętrze, o godzinie 15. Kartka wisiała dwa dni. Drugi przykład: pójście na laboratoria po wypiciu alkoholu w pobliskim lesie. Tylko dlatego, że babeczka od laborek nas lubiła, przymknęła oko, ale można było tak łatwo, z własnej głupoty, wylecieć z uczelni. W związku ze snem naszła mnie ochota, aby pojechać na uczelnię i zobaczyć jaka panuje tam teraz atmosfera.

Muszę wrócić na bardziej zdrowe odżywianie! Ostatnio częściej jadam junk foodowe żarcie, nie jadam regularnie, jem dużo smażonego i dużo mięsa. Lodówka jest pełna warzyw, ale ciągle idę na łatwiznę, mój  facet z resztą też mnie nie hamuje, bo obaj mamy słabość do jedzenia na mieście. Mam ochotę na wegę burgera z kotletem z selera. Jadłem takiego w ubiegłe wakacje nieopodal metra politechnika!! Czuje się ciężki, wszystko mnie boli, chodzę senny. I doskonale wiem, że to wina jedzenia.

Wczoraj nie mogłem spać, mój facet też nie mógł zmrużyć oka, więc wstałem i do drugiej sprzątałem w mieszkaniu. Pranie nastawiałem trzy razy. Plusem tego było to, że obudziliśmy się w harmonii i w oczy nie kuł zawalony zlew w kuchni. Dzisiejszy dzień poświęcam na przyjemności duchowe i cielesne. Puszczę jakąś przyjemną muzykę, otworze balkon  i podnosić będę hantle, a potem wezmę długi prysznic i rzucę się po wszystkim na łózko i będę czytał książkę; wszystko w ramach rozwoju swojego ciała i duszy.




10 komentarzy:

  1. Skąd ja to znam? Mój organizm także zaczął domagać się zdrowego jedzenia! hehe a nocne porządki są najlepsze, tylko wtedy wszystko trzeba robić po cichu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nawet w nocy chyba łatwiej się skupić bo w koło cisza i nic nie rozprasza :)

      Usuń
  2. ...hej Przystojniaku:)))...jeśli myślałeś,że mnie się pozbyłeś to nic z tego,my korniki jak karaluchy-nie da nam rady nawet broń nuklearna,piardniemy,bekniemy i jesteśmy nadal gotowi do uprzykrzania życia:)...było mi bardzo miło na serduchu,że tak się zainteresowałeś moim samopoczuciem i zaoferowałeś wsparcie....ale powiedz tak sam,czy takiego rozkoszniaka jak ja można nie lubić;)...przecież to samo aż ciśnie się na usta że...można:)))...zdrowa dieta..hmmm....ja jestem z tych suchoklatesów co żrą jak małpa kit a i tak nic po mnie nie widać...no łatwiej mnie ubrać niż wyżywić...półkule mózgowe...no nie wiem...coś kiedyś nauczycielkao jakimś mózgu mówiła....ale nie...chyba nic takiego mi pod czachą nie wyrosło:)))...mam nadzieję,że Tobie/Wam wszystko się układa...zdrowia Najmilejszy:)))
    Kornik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mógłbym o Tobie zapomnieć :)

      sentyment zostaje, w sercu miejsce już się znalazło :) juz nawet zacząłem się martwić, że chcesz zerwać ze mną bez słowa, odejdziesz i nic nie powiesz :) Tego bym nie zniósł :D

      hahah :)

      ściskam Cię Korniku :)

      Usuń
  3. Ale fajnie piszesz... chce się czytać. Zajrzałem przez tzw " przypadek ". Miło tutaj. Gratuluję !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi :) Dziękuję :)

      Widzę, że sam prowadzisz bloga, chętnie się mu przyjrzę.

      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Moje pisanie to taka bazgranina bardziej. Chaos w głowie, chaos w blogu. Jeśli pozwolisz, trochę się rozgoszczę....

      Usuń
    3. Czuj się jak u siebie :)

      Ja lubię takie teksty nie do końca jasne i chaotyczne, pozwalają nam na pewną swobodę i dają do myślenia odbiorcom :) Więc spokojnie, przejdę przez Twojego bloga :)

      Usuń
  4. Ale fajny tyłek :D Twój ? :D
    Ja również dbam o ciało i dusze -tak mi się wydaję :P
    Uwielbiam siłownię, ale w drodze do niej uwielbiam czytać książki.
    Skończyłem jedną i już zabrałem się za drugą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat to zdjęcie nie jest moje :D a szkoda :D hahaha

      I plus dla Ciebie, że poza tym, że kształtujesz swój wygląd, pozwalasz na swój duchowy, emocjonalny, umysłowy (nazywajmy to jak chcemy) rozwój :)

      Czasami faceci skupiają się tylko na jednym zapominając o drugim :) w sekret leży w tym złotym środku :) i wtedy taki facet jest seksowny :D

      Usuń