czwartek, 10 września 2015

Kraków, Praca, Rozmowa, Związek, Seks, Muzyka.

Po kolei:

KRAKÓW.
Wyjazd udany, miło było chodzić po firmie w ubraniach prywatnych jedynie ze smyczą ze zdjęciem, bez potrzeby bycia na każde zawołanie. Wszyscy patrzyli z przerażeniem zastanawiając się kim jestem, czy to jakaś kontrola a może jakiś kierownik.

Podczas obiadu na kantynie pracowniczej w Krakowie udało mi się przyłapać jednego chłopaka zerkającego co chwile w moja stronę. Jednak nie był w moim typie, za bardzo wymuskany. Ja wolę facetów, a nie laleczki w męskiej skórze.

Co do spotkania z kolegą gejem to nie wyszło. Zawiodły taksówki. Mieliśmy spotkać się o 16.30, jednak o 15.30 gdy próbowałem już zamówić taksówkę okazało się, że nic nie jest w stanie przyjechać. Każda firma odmawiała. Na dworcu byłem tuż przed odjazdem pociągu.To mnie zaskoczyło w Krakowie - taksówki. Gdy zajechałem to było trzeba czekać w kolejce do taksówki (nie jestem do tego przyzwyczajony)!

W Warszawie byłem na 19.50. Po powrocie do domu padłem na twarz i zasnąłem.

PRACA.
Aktualnie w pracy jestem uczony nowych obowiązków, chodzi głównie o robotę papierkową. Przyznać muszę, że bardzo to lubię i mógłbym tak całe życie pracować. Dzisiaj był dzień drugi mojej nauki.Głowa mnie rozbolała po wyjściu z roboty. Jest tyyyyle do zapamiętania.


ROZMOWA.
Wczoraj prowadziłem 4 godzinną rozmowę przez telefon z kolegą!! Dlatego dzsiaj jest post na blogu a nie wczoraj (gdy wróciłem do domu o 17 to skonczylismy rozmowę o 21). Rozmowa szła tak gładko, tematy się nie kończyły, miałem ochotę nie przerywać. Rozmawialiśmy też o poważniejszych tematach. I popłakałem się przez telefon. Starałem się tego nie pokazywać podczas rozmwowy, ale łzy mi poleciały. Zrobiło mi się bardzo smutno, ponieważ uderzyła mnie niesprawiedliwość świata. Niesprawidliwość do bycia szczęśliwym. Poczułem się bezsilny. Jak tacy ludzie, którym nic nie brakuje, tylko w ramkę i patrzeć, nie mogą być szczęśliwi. Nigdy tego nie pojmę.


ZWIĄZEK.
W związku bez zmian, wszystko układa się po staremu. Brak kłótni. Dużo zazdrości. Poza tym mój facet myśli ostatnio, że zostawię go, że schudłem i nie będę chciał z nim być. Dużo pracy wymaga ode mnie wbijania mu do głowy, że gada głupoty. Oświadczam uroczyście, że moje uczucia się nie zmieniły co do niego, nie wyobrażam sobie życia bez tego człowieka. Ale nie żyję w jakimś matrixie, jestem realistą, biorę pod uwagę każdą opcję. W końcu ile taki człowiek jak mój facet może znosić taki trudny charakter jak mój.

SEKS.
Uwierzycie?! Nie spuszczałem się już cztery dni! Chyba chory jestem :))

MUZYKA.
Na koniec cztery piosenki.

Przy tych ogrania mnie smutek (dwie pierwsze mają swoje wersje z serialu Glee, są bardzo dobre, ale zdecydowałem się aby wrzucić oryginały). Słuchając tych kawałków mam ochotę płakać. Lubicie taki stan? Ja niekiedy lubię. Właśnie przy takich pisze wiersze i prozę.




i na sam koniec, nowa piosenka od Seleny Gomez!!!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz