Sukcesy:
1. zgubienie wagi - to moje największe zwycięstwo tego roku, pozbyłem się 20kg w cztery miesiące.
2. awans do stanowiska kierowniczego - starałem się o to już od dłuższego czasu, udało się pod koniec roku.
3. Poznanie kilku fajnych facetów, którzy zostali moimi/naszymi przyjaciółmi.
Porażki:
1. wakacje w Warszawie - od trzech lat marzy mi się wspólne spędzenie czasu z moim facetem poza miastem. W tym roku się to nie udało, ponieważ zawalił mój urlop (a raczej brak możliwości wybrania terminu taki jak mi odpowiadał).
2. brak mobilizacji z pójściem na siłownię - schudłem, więc wypadałoby teraz trochę się podrasować, ale nic z tego nie wyszło, mimo, że siłownię mam 5 minut od bloku, czynną 24 na dobę.
ZADANIA NA 2016 ROK:
1. SIŁOWNIA (zarówno ja, jak mój facet, chcemy w przyszłym roku odwiedzić siłownię więcej niż dwa razy w roku)
2.WSPÓLNE WAKACJE POZA WARSZAWĄ (no i poza działką nad Zalewem Zegrzyńskim pod Warszawą)
3.ZEJŚCIE DO WAGI 82 kg (brakuje zaledwie 5 kg aby osiągnąć ten wynik, więc jak dałem rade 20 to 5 jest raczej realne).
4. POZNANIE FACE TO FACE TYCH, KTÓRYCH ZNAM TYLKO PRZEZ INTERNET (no czas najwyższy).
Cztery punktu wystarczą, nie ma co sobie stawiać wysoko poprzeczki, poza tym jakiekolwiek zadania, plany, chuj strzelić może; najlepiej jak to wszystko samo z siebie wychodzi bez konieczności ustawiania w głowie: tak, muszę to zrobić.
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!! :p
i już nie wracajmy do tego tematu, tematu końca roku i podsumowań, bo gorączki dostanę.
Szczęśliwego! :)
OdpowiedzUsuńCo prawda późno, ale nigdy nie za późno: SZCZĘŚLIWEGO i Tobie :))
UsuńZakończyłem czytanie kolejnego roku, więc zostały miesiące tegoroczne i pewnie się do Ciebie odezwę :D
OdpowiedzUsuńZwrócę Ci też uwagę na Twoje postanowienia tym komentarzem i sprawdzisz jak sobie radzisz z ich realizacją ;)
Mój rok 2015 był bardzo aktywny, dużo się nauczyłem w pracy, nabyłem też trochę nowych umiejętności, których wcześniej nie miałem. I stuknął kolejny, siódmy rok z moim partnerem. Na rok 2016 planów jest mało: uwolnić się od pracodawcy i przeprowadzić się z powodzeniem do nowego m2 :)
Pozdrawiam,
inny25
No tak, cztery miesiące minęły od tego posta, a ja boję się patrzeć na moje postanowienia :) Niech moje stanowisko będzie takie, że : "są w trakcji realizacji" choć żadne z nich nie zostało jeszcze wykonane w 100% :))
UsuńSiedem lat razem!! Gratuluje Wam :) My do siódemki musimy poczekać do listopada.
Przeprowadzki są w mojej ocenie straszne, ale potem jest radość z urządzania i poznawania okolicy!
Śmiało możesz do mnie pisać poza blogiem :) Na pewno odpisze :)
Pat :)