czwartek, 17 marca 2016

Bardzo lubię 17 marca.

Zwaliłem sobie dwa razy, kto jubilatowi zabroni. I abyście nie myśleli, że seks pomiędzy mną a moim facetem nie istnieje. Istnieje (będę Was o tym zapewniał bez przerwy), mimo, że walę sobie po dwa razy na dzień jak mój facet jest w pracy. Wczoraj się ruchaliśmy. Przed snem naszła mnie ochota. Długo namawiać nie musiałem, wystarczyło, że zacząłem mojego faceta całować, zwiększył nam się oddech, posapaliśmy sobie do ucha i kutas pełen krwi. Poszło gładko. I to uczucie, że zapominasz o całym świecie w trakcie i czy nie byliśmy zbyt głośno po wszystkim. Wczoraj też po powrocie z miasta razem weszliśmy pod prysznic, umyliśmy siebie wzajemnie, wytarliśmy i oglądaliśmy The Walking Dead i nowy sezon RuPaula.

I niech ktoś mi powie, że pary gejowskie różnią się od heteryckich. Jemy, sramy, uprawiamy seks, płaczemy, kłócimy się, żartujemy, tańczymy, robimy zakupy w aptece i monopolowym. Chodzimy do pracy, tęsknimy. Różni nas jedynie to, że możemy się ciuchami wymieniać i o tyle jest taniej. No bo gej to kasy ma w kieszeniach pełno, mówi się. Na pewno na tych ubraniach się dorabiamy. A co dopiero jak jeden jest chudy a drugi gruby? Ubrania nie pasują. Wtedy geje klepią biedę. Wyciągam ręce po 500 zł!




Dzisiaj Empik mnie zaskoczył. Chodziłem odebrać paczkę - płytę, która ma premierę dopiero jutro. I jak zawsze z premierami i zamówieniami typu pre-order dawali dupy, tak tym razem popisali się, aż za bardzo. Zastanawia mnie jak to jest z tymi datami premier. Zadaję sobie pytanie: "Czy wokalista bądź autor książki może zaskarżyć dany sklep za to, że jego dzieło trafiło do rąk odbiorcy zbyt wcześnie?". 

Leci płyta, którą zakupiłem. Głośność 10, tzn dosyć głośno. To znaczy u mnie głośno, nie wiem jak u sąsiadów. Oni nie słuchają muzyki. Nie mam porównania. Słysze tylko kłótnie. Ale to nie muzyka, nie liczy się. 

Ale liczy się to, że jakiś czas temu zadzwonił do naszych drzwi Pan Policjant. Byłem sam w mieszkaniu, w majtkach. Chciałbym napisać, że kutas mi wtedy stał jak zawsze ale akurat wtedy był mały, gumowaty,  no cóż. Dzwonek do drzwi. Otwieram. Pan około lat 30, uśmiecha się, zdejmuje czapeczkę policjanta, którą bym chętnie założył po tym jak bym go zaprosił do środka i przywitał czym chata bogata, a on tylko pytanie zadaje: Czy zna Pan tych sąsiadów? Pokazuje męską, silną ręką na sąsiednie drzwi. Macham głową na nie i dodaję, że jedynie tyle co mijamy się na schodach, ale nie widziałem ich dawno. Pan mówi "dziękuję", takim "dziękuje" jakim nigdy nie usłyszy dziwka za zrobienie loda, i odchodzi. A ja muszę wrócić do mieszkania i sobie zwalić do pornosa, w którym gra jakiś policjant. 

Mój ojciec był policjantem. Choć nie wiem jak ta wieść wpływa na treść tego bloga. Chyba wpływa nijako, więc wykreślam.

I tak zastanawiam się czy nie zaśmiecam bloga tym, że tego samego dnia dodaję dwa posty. Prawda jest taka, że bardzo mi zależy aby wolnego dnia coś napisać, a że doczekać się nie mogę to rano siadam i pisze.Wieczorem znowu nachodzi mnie chęć i wrzucam kolejny wpis.

 Życząc wszystkim spokojnego wieczoru wznoszę toast Guinnessem! Bardzo lubię 17 marca!


9 komentarzy:

  1. Wnioskuję, że masz na imię Patryk, w końcu dzisiaj mamy Dzień Świętego Patryka. Zgadłem?
    Czyli najlepsze życzenia ode mnie!!! Dużo wspaniałego seksu, spełniania wszelkich fantazji, wyjazdu do Francji i jeszcze wszystko to, czego nie wymieniłem, a czego sam sobie życzysz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bingo :)) Tego jednego dnia bardzo bym chciał być w Irlandii, aby ktoś mnie na rękach nosił i abym dostawał w pubach darmowe piwo :)

      Dziękuję za życzenia! ! :)

      Usuń
  2. Witaj mój "Pierworodny":-)....Najlepszego;)....jak widzę/czytam chuć straszliwa jątrzy Twe lędźwia i do spółkowania cielesnego Cię przywodzi...."penitencia agitae"...i jąwszy w posiadanie ciało Twe do straśliwej nieprzystojności i sromoty prowadzi...oj popraw się przystojniaku,popraw!!!!...ale trochę Cię rozumiem,mój ex stwierdził,że jako niemowlak zamiast piersi musiałem ssać fi....a...taka ze mnie krówka ciągutka:):)...jak zawsze trzymasz poziom oby tak dalej:):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj!!!! :))

      Moje członki, galopem, tylko o spółkowaniu myślą, jakby to od zarodka jad się wbijał w komórki, tworząc w hypothalamusie i fallusie potrzebę silnego rozrodu, jak zwierz puszczony w puszczę, tak ja, nienakarmiony tego pragnienia, Eviva l'sex, na złość Kazimierzowi, temu Przerwie - Tetmajerowi :) :) :) :)

      W woli wyjaśnienia, starałem się ułożyć zdania tak ładne jak twoje, choć na szkolenia to ja do Ciebie muszę się wybrać- koniecznie, natychmiast :)

      No i proszę bardzo, czego się dowiaduję, krówka ciągutka :))

      Usuń
    2. ....taki ze mnie ssaczek nieboraczek;)...robię wszystko żeby w końcu Twoje sexi nogi się wygiełły;)....na razie tylko tylko prozą i liryką ale jak każdy kornik drążę bez ustanku spijając Twe gładkie słowa jak rosę o poranku;)...widzę,że z Ciebie poliglota i dobry interlokutor....czemu nie jesteś moim kierownikiem???!!!

      Usuń
    3. Uwierz mi, wyginają się, z każdym Twoim komentarzem, może przekonasz się kiedyś na żywo :))

      Kierownikiem mogę zostać :) zatrudniam Cię w ciemno :) Abyś tylko mi słodził równie często w pracy :P Obiecuje specjalne traktowanie :))) heheh :)


      Usuń
    4. mmm,jeśli jeszcze będziesz beształ mnie po niemiecku....to zostanę Twoim chłopcem do zadań "specjalnych";)...takim pracownikiem-"bij mnie,rżnij mnie":):):)...raporty przynosiłbym Ci w zębach;)...Ty to jednak zwierzak jesteś;)

      Usuń
    5. mówisz, że będziesz pracownikiem "bij mnie, rżnij mnie" :) hm... No to:
      Schnelle!!! Na kolana!! Raportami zajmiemy się później :D

      Usuń
  3. .....wiesz jak mnie podejść:):):)...no sam powiedz,czy nie zrobiłbyś mnie pracownikiem miesiąca;)?....

    OdpowiedzUsuń