niedziela, 19 lipca 2015

Bzium.



Pierwszy tydzień pracy za mną. Nie było tak źle. Haseł nie pozapominałem, nikt mnie nie zwolnił podczas mojego urlopu, ogólnie bardzo dobrze. Dużo było tylko maili do przeczytania, ale i z tym sobie poradziłem.

Warszawa jest właśnie po mięsistej burzy! Jestem fanem grzmotów i błyskawic! Cały czas stałem na balkonie i cieszyłem oczy. Wiem, nie jest to bezpieczne i rozsądne, ale tak mnie ciągnie.. Gdybym mieszkał w Stanach Zjednoczonych na obszarze Alei Tornad to byłbym meteorologiem (moje marzenie z dzieciństwa), jakimś łowcą tornad i żyłbym tylko tym aby pobyć jak najbliżej tego cudeńka. Dane było mi zobaczyć na żywo polską trąbę powietrzną. Strach mieszkał się z podnieceniem :)

http://iruntheinternet.com/lulzdump/images/tornado-gay-protection-rainbow-safe-13918096870.png

Za ponad tydzień moje urodziny. Od zawsze cieszyłem się, że urodziny wypadają w środku wakacji - jest ciepło, dzień trwa dłużej, czas urlopowy. Poprosiłem w pracy o OFFa. Dostałem bez problemu. Najgorsze jest tylko to, że zacznę 26-ty rok życia a wtedy to już bliżej trzydziestki a nie dwudziestki. Chyba zacznie się kryzys wieku średniego.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz