czwartek, 14 maja 2015

Pornosy.

Do napisania tego posta natchnęła mnie wczorajsza rozmowa z moim facetem.

Ale na początek hipoteza:

Czy oglądanie filmów porno i masturbowanie się przy nich będąc w związku jest poprawne i dopuszczalne?

Wracaliśmy wczoraj z biedry i mój facet zaczął rozmowę: Pamiętasz jak to było na poczatku? A jak jest teraz? Rozmowa toczyła się bite 10 minut. Jak to u nas jest z tymi pornosami?!

Na początku naszego związku nie do pomyślenia było aby oglądać pornosy a co dopiero robić sobie dobrze ręką patrzeć na innych facetów. To była obraza, zdrada, policzek w twarz. Pamiętam jak trafiałem na blogi par gejowskich piszących, że robią inaczej. Zapierałem się, że to nienormalne i tak nie powinno się robić.

Każda rozłąka i bycie bez siebie była wielką abstynencją, kutasek leżał spokojnie w gatkach i nie było nawet mowy o waleniu w osobności.

Ale to było do jakiegoś czasu. Zaczęliśmy o tym rozmawiać, ustalać granice, mówić o tym co myślimy na temat porno i walenia w pojedynkę, na co możemy sobie pozwolić.

Teraz, po ponad 5 latach sytuacja zmieniła się diametralnie w porównaniu z początkiem. Każdy z nas może sobie zwalić konia kiedy ma potrzebę, możemy oglądać porno do woli, walimy sobie niekiedy razem oglądając pornosy z pendrive podłączonego do tv.

Czy to wpłynęło negatywnie na nasz związek? NIE
Czy przestaliśmy się sobie podobać nawzajem? NIE 
Czy wpłynęło to negatywnie na nasz seks? NIE 

Nie twierdze, że tak będzie w każdym związku, to kwestia indywidualna.Na nas to nie wpłynęło źle, nie obiecuję, że z każdą parą będzie w identyczny sposób. Nie czuję się gorzej z tego powodu, że spuściłem się na swój brzuch czy chusteczkę gdy mój facet jest w pracy. Ile razy wychodząc do pracy w weekend, gdy mój luby nie pracuje, podniecę go na maksa, tak że fiut stoi jak drąg i czuje, że mógłby się zlać za moment, a ja wtedy wychodzę i mówię, zwal sobie bo wrócę bardzo późno z pracy. Tak naprawdę porno urozmaiciło nasz seks.


http://blog.staxus.com/wp-content/uploads/2015/05/Xavi-Duran-and-his-veiny-muscle-cock-1.jpg



Mamy też tak, że mówimy sobie, że zwaliliśmy gdy drugiego nie było. Dla mnie to sygnał, że mam nie liczyć na fontannę spermy wieczorem, gdy najdzie mnie chęć.

Kluczem do sukcesu jest rozmowa! Rozmowa, dzielenie się emocjami, przeżyciami, przemyśleniami. Można próbować, jeżeli się okaże to dla nas złe, albo niewłaściwie, możemy przestać.

Podczas pisania trwa burza nad Warszawą, grzmi, błyska. Otworzyłem balkon, dźwięki burzy mnie uspokajają. Mała ciekawostka na koniec: chciałem kiedyś być meteorologiem, miłość do zjawisk pogodowych jest głęboko w moim sercu.

I tak, przed napisaniem posta spuściłem się przy pornosie, ręce umyłem, chusteczkę wyrzuciłem.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz