wtorek, 16 lutego 2016

Zdradę wybaczę.

Wczoraj od pracownika dostałem miłe słowa. Dotyczyły tego, że cieszy się, że jestem jego kierownikiem, i że cieszy się, gdy jestem na zmianie, ponieważ zawsze znajdę jakieś rozwiązanie w kłopotliwej sytuacji.

Mówcie co chcecie, ale gdy zostałem sam w biurze to miałem oczy mokre, z radości. Wzruszyłem się tym wyznaniem. Było szczere, niezapowiedziane.

Dzisiaj w pracy miałem zebranie wszystkich kierowników. Lubię te spotkania, ponieważ dowiaduję się na nich o tym, co moja firma planuje nowego na poziomie sklepu i poziomie krajowym. Cieszy mnie, że idziemy naprzeciw oczekiwaniom naszych klientów i będą nowe funkcjonalności. Poza tym moja marka, bardzo dobrze znana na świecie (jesteśmy na każdym kontynencie poza Antarktydą), musi inwestować. Powiem więcej, firma CHCE inwestować w klientów. Wszędzie mówią, że dbanie o klientów w firmach to pic na wodę robiony pod publikę, ale w mojej korporacji klient naprawdę jest numer jeden, i naprawdę każdy z pracowników ma takie wartości we krwi. Dlatego chyba już wiem, dlaczego tak trudno dostać u mnie prace i tak wiele ludzi nie przechodzi assessmentu.




Wracając dzisiaj z pracy zastanawiałem się nad moim związkiem. Doszedłem do wniosku, że wybaczyłbym mojemu facetowi zdradę, wybaczyłbym kłamstwo, ale nie zniósłbym tego, że zostawia mnie i ma innego faceta, z którym jest bardziej szczęśliwy niż ze mną. Na samą myśl mnie ściska i mam chęć uderzyć pięścią w ścianę. Dlatego gdyby doszło do tego, że kiedyś mój facet mnie zostawi, to nie będę chciał mieć z nim kontaktu. Niech sobie żyje ale ja nie chcę wiedzieć jak mu się układa w życiu. Byłoby to zbyt trudne dla mnie.

Pisałem, że Walentynki mam pracujące. I tak miało być, ale od moich działowych dziewczyn dostałem prezent na Święto Zakochanych: dzień off. Wróciłem do domu, spędziłem dzień z moim ukochanym, zrobiliśmy wspólnie obiad, wypiliśmy wino, potem tańczyliśmy, przytulaliśmy się. O pierwszej w nocy uprawialiśmy seks, głośny, namiętny, czas się zatrzymał, nie czułem nic poza przyjemnością. Takiego seksu życzę każdemu. Bo tak naprawdę zasnęliśmy na łóżku około 23, potem się przebudziliśmy i wtedy naszła nas chęć na seks. To jest plus posiadania faceta. Plusem jest też to, że więcej przyjemności daje seks bez prezerwatywy, ze stałym partnerem.

W piątek mam wolne, natomiast początek marca urlop tygodniowy. Święta natomiast spędzam w Warszawie, z moim facetem. Moja mama już o tym wie. To będą nasze drugie Święta Wielkanocne razem.



Dzisiaj Amanda Lepore polubiła mój wpis na twitterze. A co tam, wrzucam i jej piosenkę :D


4 komentarze:

  1. Niewątpliwie jedno i drugie jest bolesne... nie wiem jak bym się z tym miał pogodzić... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopóki nie przyjdzie nas stawić czoła pewnym zdarzeniom to tak naprawdę nie mamy pewności jak zachowamy się. Lepiej jednak nie myśleć o takich rzeczach, skupiajmy się na tych miłych :)

      Usuń
  2. Nie bardzo rozumiem ...'firma CHCE inwestować w klientów"..., będzie im robiła darmowe kursy, ułatwi im zdobycie nowego zawodu, tym co mają gimnazjalne zasponsoruje średnie. Korpo są nastawione na zyski, a nie na inwestowanie w ludzi, którzy mają tam zostawiać kasę. Nie myl zamiany drzwi wejściowych tradycyjnych otwieranych klamką na automatycznie otwierane, jako inwestycję w ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, źle ułożyłem zdanie.

      Mam na myśli to, że firma jest w stanie pójść na rękę klientowi w ten sposób, że obniża cenę usług, mając na uwadze też to, że klient wybierze naszą firmę spośród innych konkurencyjnych. W oczach klienta, i w jego odczuciu, firma dała się zrobić w konia, bo według jego oceny firma traci. Ale firma nie traci, ponieważ, tak jak mówisz, jest nastawiona na zysk. I mimo, że w oczach pojedynczego klienta takie zachowanie jest stratne dla danej firmy, to w oczach firmy więcej klientów, którzy zdecydują się na usługę u nas w nie u konkurencji, powoduje wyrównanie strat i o dziwno wyjście na plus. Ale tutaj są dwie pieczenie na jednym ogniu, klient zadowolony (kupuje taniej), firma się cieszy (więcej klientów).

      Usuń